Marycha na SUP-ie ? Oczywiście !
Rzeka Marycha jest dużo mniej znana od Czarnej Hańczy czy Rospudy. Kajaki są tutaj rzadkością, a mój Starboard iGo Zen 11’2” był być może pierwszym SUP na tej rzece. Deskę iGo ZEN 11’2” wybrałem na ten spływ nieprzypadkowo. Jej bardzo dobra zwrotność przy dość długiej linii wodnej oraz krótki fin pozwalały sprawnie pokonywać liczne zakręty Marychy oraz przepływać nad licznymi zatopionymi drzewami.
Spływ rozpoczyna się w miejscowości Zelwa. Logistykę na rzece i noclegi w Zelwie zapewnia gościnna firma www.marycha.com.pl . Ja zorganizowałem sobie powrót ze spływu zostawiając busa w punkcie zakończenia trasy ok 2km za miejscowością Stanowisko. Do Zelwy na start wróciłem rowerem (ok 7km). Rzeka przez pierwsze kilka kilometrów ma bardzo spokojny nurt i jest dość głęboka. Krystalicznie czysta, chłodna woda zachęca do kąpieli. W upalny letni dzień jest to doskonała regeneracja. W dalszym odcinku rzeka zaczyna bardziej meandrować i pojawiają się przewrócone drzewa. Większość jest poprzecinana, ale spływ wymaga więcej koncentracji. Mniej wprawnym polecam wiosłowanie klęcząc. Rzeka płynie granicą Polski i Litwy w większości w pięknym wysokim lesie. Po minięciu miejscowości Budwieć ok 11 km (tutaj można zakończyć krótszą wersję spływu) jeszcze ok 5 km znacznie płytszej rzeki cały czas granicą, aż to tablicy koniec trasy. Tutaj jest ostatnia możliwość wyjścia na polski brzeg. Ok 2km dalej jest trójstyk granic Polski, Litwy i Białorusi. A Białoruś wiadomo problem……
Cała trasa Zelwa - Stanowisko to ok 16km. Zajmuje to ok 5 godzin. Trzeba przeznaczyć na ten spływ cały dzień. Jest to również doskonały reset od codziennych trosk ponieważ zasięg sieci komórkowej na trasie jest bardzo słaby, albo żaden. Słowem pełna dzicz 300 km od Pałacu Kultury :-)
Gorąco polecam !
Paweł Jędrzejewski
